Oblivion zysk = koniec istnienia
Stan: jeszcze nieopłacalne

Biznes, który umiera w chwili pierwszego zysku

Oblivion to firma zaprojektowana tak, aby zniknąć dokładnie wtedy, gdy zacznie się opłacać. Każdy dolar przybliża nas do cyfrowego rozpadu: ekran przechodzi z pełnej barwy, przez negatyw, aż do absolutnego zera. Wchodzisz w projekt, który nie potrzebuje przyszłości, tylko punktu końcowego.

Licznik samozagłady

Każda płatność przyspiesza erozję interfejsu. Na krawędziach pojawia się cyfrowy pył, który stopniowo pożera środek ekranu. Nawigacja próbuje to spowolnić, ale ostatecznie przegra. Zawsze przegrywa.

Nie inwestuj w przyszłe funkcje. U nas liczy się tylko ostatni moment przed zyskiem.

Dziura w pamięci

W tradycyjnych firmach buduje się pamięć: archiwa, raporty, procedury, certyfikaty. Oblivion robi odwrotnie – projektujemy zapomnienie. Wszystko, co tworzymy, jest świadomie tymczasowe, a każda decyzja podejmowana jest z myślą o własnym unieważnieniu. Nasze procesy są tak lekkie, że po zniknięciu firmy nie zostawimy żadnego ciężaru do dźwigania.

Dla naszych klientów oznacza to doświadczenie intensywne, ale krótkie. To, co zamówisz dziś, jutro może już nie istnieć – nie dlatego, że zawiedliśmy, ale dlatego, że dokładnie tak zostało to zaprojektowane. Dziura w pamięci staje się celem, a nie błędem systemu.

Pierwszy piksel

Wszystko zaczyna się od pojedynczego piksela na krawędzi ekranu. Najpierw migocze, potem zaczyna się rozszczepiać, aż wreszcie zamienia się w chmurę cyfrowego pyłu. Ten pierwszy piksel jest obietnicą zarówno narodzin, jak i końca. Gdy rozpoczynasz współpracę z Oblivion, akceptujesz, że jesteś tylko fragmentem tej animacji.

Projektujemy strategie, treści i systemy, które są świadomie jednorazowe. Twój komunikat powołujemy do życia tak, aby zdążył zadziałać, zanim rozsypie się w bezpowrotną nicość. W tym krótkim oknie żywotności ma być maksymalnie skuteczny – i zaskakująco szczery.

Nic nie zostało

Wyobraź sobie firmę, po której nie zostają żadne dane marketingowe, żadne ciasteczka śledzące, żadne ukryte logi. Po pierwszym zysku wyłączamy wszystko: dostęp, przechowywanie, narzędzia. Nie ma odzyskiwania, nie ma kopii bezpieczeństwa, nie ma „odtwórz z chmury”. Po prostu cisza.

To radykalne podejście do prywatności: najwyższy poziom ochrony danych osiągamy nie dzięki regulaminom, ale dzięki świadomemu nieistnieniu. Najlepszym zabezpieczeniem przed nadużyciem jest brak systemu, który można nadużyć. W Oblivion to nie hasło. To finał całego projektu.

Spadek wzrostu

Zamiast wykresów rosnących w nieskończoność, projektujemy trajektorie kontrolowanego spadku. Każdy wzrost obrotów jest dla nas sygnałem, że zbliża się moment wyłączenia systemu. Nie optymalizujemy lejka sprzedaży w nieskończoność – optymalizujemy elegancję wyjścia.

Dla klientów to szansa na współpracę bez szantażu retencji i długoterminowych kontraktów. Możesz z nami zrobić jeden projekt, jedną kampanię, jedną odsłonę i mieć pełną świadomość, że nie będziemy próbować przekształcić tego w wieczny abonament.

Horyzont zysku – usługi przed zniknięciem

Poniżej znajdziesz katalog usług, które przestaną istnieć w tej formie, gdy tylko projekt stanie się opłacalny. Ceny są w dolarach – każdy kolejny dolar przyspiesza cyfrowe kruszenie się ekranu.

Jednorazowa strategia znikania

Projekt strategiczny dla marki, która nie chce żyć wiecznie. Określimy moment, w którym Twoja komunikacja powinna się przerwać, zanim stanie się przewidywalna.

$480

Cyfrowy rytuał wylogowania

Zaprojektowany scenariusz ostatniego dnia Twojego produktu: strona, komunikaty, sekwencja wiadomości. Wszystko po to, by koniec był równie znaczący jak początek.

$320

Minimalna obecność, maksymalny efekt

Krótka, intensywna kampania treści, zaprojektowana tak, by zostawić ślad w pamięci ludzi, ale nie w bazach danych. Zero śledzenia, zero retargetingu.

$260

Nigdy tego nie było

Każdy projekt traktujemy tak, jakby w przyszłości nikt nie miał go odnaleźć. To nie jest zachęta do bylejakości, ale do skrajnej precyzji. Skoro coś ma się wydarzyć tylko raz, musi być wykonane z pełną uważnością. Po zakończeniu współpracy nie prosimy Cię o opinie w serwisach, nie śledzimy, czy wrócisz. W naszym modelu powrót nie jest koniecznością.

Możesz więc korzystać z Oblivion jak z jednorazowego zapałki: zapalasz, rozświetlasz chwilę, pozwalasz płomieniowi zgasnąć i nie oczekujesz, że ta sama zapałka zapali się drugi raz.

Sugestie usunięcia

Pomagamy Ci zaplanować to, co normalne firmy ignorują: wyłączenie, skasowanie, zamknięcie. Projektujemy komunikaty o końcu usługi, wycofaniu funkcji, zakończeniu wsparcia. Robimy to bez dramatyzowania, ale też bez marketingowych sztuczek udających „zmianę kierunku”.

Im wcześniej zdecydujesz, co chcesz wymazać, tym czyściej zakończysz swój projekt. U nas proces usuwania jest usługą premium – nie dlatego, że jest drogi, ale dlatego, że wymaga odwagi. Zaczynamy zawsze od pytania: co ma zniknąć jako pierwsze?

Ostatnie odliczanie

Zamiast wykresu wzrostu przychodów pokazujemy Ci licznik do autowyłączenia. Gdy tylko suma wpływów przekroczy punkt progowy, Oblivion zamyka się jak wygaszacz ekranu: najpierw ciemnieje urządzenie mobilne, potem cały interfejs przechodzi w negatyw, aż wreszcie staje się płaską, czarną powierzchnią bez sygnału.

W tle, wyłącznie w Twojej wyobraźni, możesz usłyszeć dźwięk odtwarzany od końca – jak kaseta przewijana wstecz, gdy wszystko, co znane, zbiera się z powrotem w jeden, cichy punkt.